Możemy stawać na głowie, obudowywać się kolejnymi warstwami betonu i szkła, ale od potrzeby kontaktu z naturą nijak nie damy rady uciec. Imperatyw powrotu do korzeni, choćby i okazjonalnego, jest w nas zbyt silny. Może przybierać różne formy i różne natężenie, ale fakt jest faktem, musimy zachować więź z naturą, aby cieszyć się dobrym zdrowiem. Czas zatem zakasać rękawy i trochę pobrudzić się ziemią. W dzisiejszym wpisie zajrzymy bowiem do niejednej doniczki.
Powrót do źródła
Nie każdego stać na domek letniskowy na łonie natury. Truizm, wiemy o tym, ale pewne rzeczy warto wyjaśnić już na wstępie. Miliony Polaków żyją w miastach, a większość z nich zamieszkuje średnie i duże ośrodki miejskie. Im większa miejscowość tym, potencjalnie, trudniej o bezpośredni dostęp do natury. Owszem, w niemal każdym mieście znajdziemy wszelkiego rodzaju parki i skwery, w których będziemy mogli skorzystać z uprzejmości zielonych płuc naszej planety. Warto jednak zaszczepić zielone nawyki w domu. Dosłownie i w przenośni.
Od momentu kiedy praca zdalna staje się coraz powszechniejszym rozwiązaniem wielu z nas zaczęło odczuwać szczególną potrzebę zadbania o najmniejszy nawet szczegół naszych domów. Wiąże się to z troską o nasze zdrowie i komfort, to jasne jak słońce. Warto jednak nie ograniczać się do wąsko rozumianej ergonomii. Polecamy spojrzeć szerzej i dalej, sięgnąć do źródła naszej tożsamości.
Nie bez przyczyny psychologowie powtarzają jak mantrę, że kolor zielony uspokaja. Dlatego też może warto pomyśleć o samej kolorystyce naszych wnętrz? Może warto postawić na kolory naturalne i z naturą nam się kojarzące? Może brązy i zielenie? Stonowane, spokojne barwy, które pozwolą nam się wyciszyć i odzyskać równowagę po najcięższym nawet dniu.
Naturalne drewno, łagodne bryły i poczucie harmonii to coś o czym mówimy z dumą w kontekście naszych mebli. Wystarczy spojrzeć na meble z kolekcji Oleo, aby zrozumieć w czym rzecz. Przestrzeń wypełniona meblami Oleo jest przestrzenią przyjazną i przytulną, przestrzenią, która uspokaja i koi.
Masz to na co zapracujesz
Mamy już brązy, dodajmy zatem zieleń. Zieleń, najlepiej naturalna, to ulga dla naszych zmęczonych zimnym światłem monitorów oczu. Zieleń to coś co nas przyciąga, coś co nas wycisza. Wpuśćmy zatem ten kolor do naszego wnętrza.
Przy wyborze roślin domowych warto jest zastanowić się nad tym czego oczekujemy, na co możemy sobie pozwolić i jakim zapleczem dysponujemy. Wybrać rośliny do mieszkania, niby nic trudnego. A jednak! Wszak każde mieszkanie to odrębny mikrokosmos. Zastanówmy się, jak to się dzieje, że w jednych domach rośliny rosną jak szalone, a w innych więdną pomimo największych nawet starań. Przyczyna niepowodzeń tkwi często w niezrozumieniu potrzeb roślin. Nie w każdym domu z powodzeniem przyjmą się Monstera lub Kalatea.
Zacznijmy od słońca i światła. Jeśli mówimy o domu wolnostojącym to sytuacja jest nieco łatwiejsza niż w przypadku mieszkań. Wyeksponowane na wszystkie strony świata domy jednorodzinne pozwolą nam ubogacić nasze wnętrza zarówno roślinami cienio-, jaki światłolubnymi. W pomieszczeniach wyeksponowanych na południe ustawiamy rośliny głodne każdego promienia słońca. To tam właśnie zapraszamy Marantę, Fikusa czy Starca Rowleya.
W północnych, bardziej zacienionych pomieszczeniach sprawdzą się rośliny cieniolubne, takie jak Sansewieria, Filodendron czy Skrzydłokwiat. Sansewieria znana ze swych właściwości oczyszczających świetnie nada się do sypialni jako naturalny filtr powietrza. Wyobraźmy sobie teraz przytulną sypialnie w stylu Oleo z nieodłącznymi Sansewieriami na eleganckich stolikach nocnych Oleo SYPIALNIA 1S. Robi dobrą robotę, prawda?
Mieszkając w bloku lub kamienicy musimy poznać ekspozycję naszego mieszkania i zgodnie z nią dobierać rośliny z pierwszej lub drugiej grupy.
W pokoiku, na stoliku…
Kiedy już wiemy co nasz dom może zaoferować roślinom, warto jest zainteresować się tym czy ktoś z naszych domowników przyjmie każdą z dostępnych roślin z otwartymi ramionami. Małe dzieci i zwierzęta domowe, szczególnie wszędobylskie koty, nie powinny mieć dostępu do niektórych roślin. Jeśli macie w domu kosmatego i miauczącego gospodarza warto zwrócić uwagę na rośliny takie jak Fiołki Afrykańskie, Storczyki, albo Bambusy Doniczkowe. Koty, które lubią sobie podgryzać doniczkową zieleninę nie będą narażone w ich obecności na zatrucie się.
Pewną alternatywą i sposobem na zabezpieczenie naszej domowej flory i fauny są również wyższe meble, do których nasi milusińscy nie będą mieli dostępu. Wysokie regały gabinetowe Oleo mogą ułatwić ekspozycję niektórych roślin przy jednoczesnym odseparowaniu ich od ,,domowników” spoglądających na nich łakomym okiem. Spójrzmy na Regał Oleo Gabinet 3S. Sprawdzi się w domu każdego miłośnika roślin, te półki! te możliwości!, ale również w domach entuzjastów książek i kotów.
Zielono mi!
Czas spojrzeć prawdzie w oczy – nie każdego z nas stać na domek w lesie, ale już każdy z nas może zafundować sobie las w domu. Większy, mniejszy, bez znaczenia. Najważniejsza jest świadomość tego czego się chce i na co można sobie pozwolić. Reszta zależy już tylko i wyłącznie od naszej wyobraźni. Nie bójmy się zatem eksperymentować z zielenią w domu, nie bójmy się ubrudzić sobie rąk ziemią. To wszystko zbliży nas do natury, do źródła wszystkiego co w nas zdrowie i dobre.