Mamy to szczęście (albo nieszczęście, zależy kogo zapytać), że mieszkamy w części świata gdzie występują wszystkie cztery pory roku (a nawet kilka ekstra). W związku z tym zawsze w końcu nadchodzi ten moment kiedy upały stają się coraz odleglejszym wspomnieniem, a dni robią się niebezpiecznie krótkie i coraz mniej słoneczne. Oznacza to niechybnie, że nasz kraj we władanie bierze jesień. A jesień to temat wielu sporów międzyludzkich. To pora roku, która ma tyleż samo przeciwników, co zwolenników. Niezależnie od tego, po której stronie sporu o jesień się znajdujecie, jedno jest pewne – przyszedł czas, w którym będziemy coraz więcej czasu spędzać w domu. Pora więc przygotować nasze wnętrza na nadchodzące słoty. Czas na jesienne metamorfozy! 

Pomaluj mój świat na żółto i na…

Zacznijmy jednak nie od wnętrza, ale tego co za oknem. Jesienna albo, ściślej rzecz biorąc, wrześniowo-październikowa aura może posłużyć nam za źródło inspiracji. Wielobarwne korony drzew, żółcące się nawłocie, promienie słońca wyłapujące nitki babiego lata, ta istna feeria barw i odcieni może natchnąć nas do dekorowania i urządzania wnętrz, które rozgrzeją nawet największych zmarzluchów.

Sam dobór kolorów może znacząco ,,rozgrzać” nasze domy. Wystarczy sięgnąć po odpowiednie barwy i zestawić je w taki sposób, aby harmonizując ze sobą dawały nam poczucie ciepła i przytulności. Wczesnojesienny anturaż może stanowić tutaj punkt wyjścia. Warto sięgnąć po różne odcienie żółci czy czerwieni, a także skorzystać z pomarańczy i brązów. Należy jednak pamiętać, że lepiej sięgnąć po bardziej stonowane i spokojne desenie. Unikajmy zatem jaskrawych wariantów i krzykliwych akcentów.

Paletę kolorów możemy uzupełnić odpowiednimi meblami i dodatkami. Ciemniejsze, bardziej kremowe i wpadające w tony gorącej czekolady odmiany drewna zdecydowanie dopełnią ciepłego wizerunku naszego wnętrza. Łóżko z serii BOSS SYPIALNIA 160 stanowi idealny przykład tego typu rozwiązania. Nie dość, że samym swoim wyglądem gwarantuje przytulność i komfort, to jeszcze jego wykonanie wpisuje się w ideę ocieplania wnętrza za pomocą odpowiedniego doboru kolorów.

jesienne metamorfozy

Jesienne metamorfozy, czyli dodatki to podstawa

Zainspirowani naturą przy okazji doboru barw nie zapominajmy o tym, że to często detale decydują o tym czy coś nam się w ogóle podoba. Z ocieplaniem wnętrz jest podobnie. Warto sięgnąć po dodatki, które nadadzą naszemu wnętrzu przytulności i sprawią, że nie będziemy chcieli wychodzić z pokoju.

W ,,rozgrzewaniu” wnętrza świetnie sprawdzają się wszelkiego rodzaju kwietne wzory. Warto więc pomyśleć o narzutach i poduszkach z florystycznymi motywami. Przystrojone w ten sposób kanapy zdawać się będą zapraszać do relaksu pod ciepłym kocykiem z kubkiem parującej herbaty w dłoni.

Kolejnym krokiem mogą być świece wszelkiej maści, kształtu i wielkości. I tutaj szok i niedowierzanie, nie trzeba ich nawet zapalać! Wystarczy po prostu, że będą, a ich nienarzucająca się obecność sprawi, że wnętrze wyda nam się bardziej intymne. Jeśli zaś zdecydujemy się je zapalić to możemy być pewni, że cienie wprawione w taniec przez ich rozedrgane płomyki zaczarują nas i nasz domu na długie jesienne wieczory. Wystarczy wtedy zapaść się w wygodny fotel, ot choćby ten z serii 86-G-E i pozwolić marzeniom wędrować hen w dal. A jeśli jeszcze mamy do tego kominek…

jesienne metamorfozy

Hu! Hu! Ha! Nasza jesień nie jest wcale taka zła!

Z jesienną chandrą można sobie radzić na różne sposoby. Najważniejsze to nie poddawać się zimnu i niekorzystnej aurze. Dużo łatwiej będzie nam stawić czoła nadchodzącym chłodom i dżdżom mając w domu bezpieczną przystań. Zadbajmy o to, aby nasze wnętrza zachowały w sobie jak najwięcej letniego słońca, a żadne pluchy nie będą nam straszne. Jesienne metamorfozy czas zacząć!